Wzgórze Kahlenberg
W trzecim dniu wycieczki do Wiednia udaliśmy się na wzgórze Kahlenberg.
|
Wiedeń - w oddali wzgórze Kahlenberg |
Pierwszego dnia zwiedziliśmy
Hofburg, starówkę, parki a w drugim pałac i ogrody
Schonbrunn.
Kahlenberg (po polsku Łysa Góra) znajduje się w granicach administracyjnych Wiednia, ma wysokość 484 m n.p.m. Z tego miejsca Król Polski Jan II Sobieski dowodził bitwą o Wiedeń z Turkami.
|
Wiedeń - w pobliżu przystanek metra Heiligenstadt |
Na wzgórze dojechałam autobusem 38A z przystanku metra Heiligenstadt.
Na wzgórzu znajduje się niewielki kościół św. Józefa prowadzony przez polskich księży. Oczywiście wokół sporo wycieczek z Polski.
|
Wiedeń - Kahlenberg - kościół św. Józefa |
|
Wiedeń - Kahlenberg - kościół św. Józefa |
Na frontowej ścianie kościoła umieszczono trzy tablice upamiętniające słynnych polaków: Króla Jana II Sobieskiego, Papieża Jana Pawła II, Marszałka Józefa Piłsudskiego.
|
Wiedeń - Kahlenberg - Król Jan II Sobieski |
|
Wiedeń - Kahlenberg - Papież Jan Paweł II |
|
Wiedeń - Kahlenberg - Marszałek Józef Piłsudski |
Ze wzgórza roztacza się ładny widok na Wiedeń i okolicę.
|
Wiedeń - Kahlenberg - widok na okolicę |
Piechotą ze wzgórza Kahlenberg do Grinzing
I właśnie dalsza część wycieczki będzie trochę nietypowa. Większość osób wraca do swoich autokarów lub samochodów, my postanowiliśmy zejść pieszo ze wzgórza Kahlenberg do dzielnicy Wiednia Grinzing. W okolicy wyznaczono szlaki a zbocza porastają krzewy winorośli. Zapowiada się przyjemny spacer choć w "pocie czoła", ponieważ dzisiaj dalszy ciąg upałów. W plecakach mamy odpowiedni zapas wody.
Początek zejścia wiedzie asfaltową drogą.
|
Wiedeń - zejście ze wzgórza Kahlenberg |
W pewnym momencie dochodzimy do krzyżujących się szlaków i nie bardzo wiem który wybrać. Nie pozostaje nic innego jak własnym paluchem wskazać przypuszczalną lokalizację Grinzing i za tymże paluchem się udać. Ścieżki i widoki były urocze, zresztą sami zobaczcie.
|
Wiedeń - zejście ze wzgórza Kahlenberg wśród krzewów winorośli |
|
Wiedeń - zejście ze wzgórza Kahlenberg wśród krzewów winorośli |
|
Wiedeń - w oddali wzgórze Kahlenberg |
|
Wiedeń - na horyzoncie zabudowania Wiednia |
|
Wiedeń - wzgórze Kahlenberg w oddali |
Nie wiem czy wybrałam najkrótszą drogę, ale było ładnie. Przeszłam ze wzgórza Kahlenberg do
Grinzing ok. 4 km.
Dzielnica Grinzing
Sama dzielnica ma taki małomiasteczkowy charakter, jest zupełnie inna niż dostojny Wiedeń. Sprawia bardzo przyjemne wrażenie i słynie z winiarni.
Zjedliśmy tu obiad, było troszkę taniej niż w centrum a porcje całkiem spore.
|
Wiedeń - dzielnica Grinzing |
|
Wiedeń - dzielnica Grinzing - jedna z licznych tu restauracji |
|
Wiedeń - dzielnica Grinzing |
Na zdjęciu poniżej widać pęk zieleni zawieszony nad bramą. Z tego co się orientuję, według tradycji taki wiecheć informował i jednocześnie zapraszał do otwartego lokalu. Czy rzeczywiście takie jest jego znaczenie? Może ktoś wie więcej na ten temat?
|
Wiedeń - dzielnica Grinzing - pęk zieleni zawieszony nad bramą |
Do centrum Wiednia wróciliśmy tramwajem 38. Po krótkim spacerze ulicami miasta zakończyliśmy naszą wycieczkę po Wiedniu.
|
Wiedeń - róże w parku Volksgarten |
Też bym chciała na taki spacerek... Tym bardziej,że już sporo czytałam o uroku tych miejsc.J
OdpowiedzUsuńDaleko do Wiednia nie jest, chociaż bliżej winnice są na Słowacji a jeszcze bliżej koło Zielonej Góry. Ciekawa jestem czy spacer przez polskie winnice jest możliwy i równie uroczy?
OdpowiedzUsuńPodobał mi się spacer wśród winorośli. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa zwiedzałam Kraj Salzburski. Do Wiednia wpadliśmy tylko na chwilkę, ale koniecznie muszę zwiedzić to niesamowite miasto.
OdpowiedzUsuńWinnice na Twoich zdjęciach piękne. Spacer pośród winorośli był chyba bardzo przyjemny:)
Spacer był bardzo przyjemny. Mieliśmy zwiedzać Wiedeń przez trzy dni ale trafiliśmy na wyjątkowe upały. Dlatego wybraliśmy się trochę za miasto i to była dobra decyzja.
OdpowiedzUsuńFaktycznie fota z mojego ulubionego Heurigera! :)
OdpowiedzUsuńDobrze tam karmią i mają świetne wino do tego przemiła obsługa.
My akurat zjedliśmy obiad w innym miejscu ale też było smacznie.
OdpowiedzUsuń