Kontynuujemy naszą
drugą podróż po Azji. Dwa dni wcześniej przylecieliśmy do
Bangkoku, o którym napisałam co nieco
w poprzednim poście.
|
Tajlandia - Bangkok - lotnisko Don Muang Airport |
Do Singapuru lecimy z lotniska Don Muang Airport w Bangkoku.
Pracownik hotelu w którym nocowaliśmy zawozi nas tam za cenę 500 batów. Przelot zarezerwowałam na azjatyckie tanie linie lotnicze "Air Asia".
Zresztą następne trzy przeloty też będą realizowane tą linią.
|
Tajlandia - Bangkok - lotnisko Don Muang Airport |
Po ok. 2 godz. i 20 min. lądujemy w Singapurze. Lotnisko zrobiło na mnie duże wrażenie a przecież widziałam tylko terminal gdzie operują tanie linie. Do centrum jedziemy metrem.
|
Singapur - w pobliżu portu |
|
Singapur - lotnisko |
|
Singapur - lotnisko |
|
Singapur - lotnisko - te bąbelki cały czas falowały |
|
Singapur - lotnisko - falujące bąbelki |
|
Singapur - lotnisko |
Singapur
To niezwykle nowoczesne miasto-państwo położone jest na jednej dużej wyspie i 60 małych wysepkach. Jest bardzo zielone, gdzieś przeczytałam że to "miasto w ogrodzie". I kilka takich ogrodów pokażę.
Zatoka Marina Bay
Ale na pierwszy spacer wybieram się nad zatokę Marina Bay, chyba najbardziej znane miejsce w Singapurze.
Od hotelu do zatoki szłam ok. 15 minut - właściwie powinnam tyle iść ale szłam znacznie dłużej. Trudno było nie zatrzymać się dla takich widoków.
|
Singapur - widok na dzielnicę biznesową |
|
Singapur - wieżowiec |
|
Singapur - element fontanny |
Nad zatoką wyróżniającym się budynkiem jest hotel Marina Bay Sands.
|
Singapur - hotel Marina Bay Sands |
|
Singapur - dzielnica biznesowa |
Budynek inspirowany owocem duriana.
|
Singapur - budynek jak durian |
|
Singapur - dzielnica biznesowa |
Symbol Singapuru - Merlion
Merlion to hybryda lwa i ryby.
Można przeczytać różne legendy na temat stwora ale prawda jest banalna. Wymyślono go w 1964 r. na potrzeby promocji turystyki w Singapurze.
|
Singapur - Merlion, na drugim planie hotel Marina Bay Sands |
Z 5 SGD (dolar singapurski) można przepłynąć zatokę. Ja płynęłam z przystani w pobliżu Merliona do Marina Bay Sands.
|
Singapur - widok na wieżowce z przystani przy Marina Bay Sands |
Nabrzeże przy hotelu Marina Bay Sands nazwano Olympic Walk. Rosną tu w trzech rzędach palmy, a pod każdą palmą, w chodniku jest tabliczka upamiętniająca kraj biorący udział w olimpiadzie.
Ale o jaką olimpiadę chodzi? Może ktoś wie? Czy palmy były posadzone z okazji tejże olimpiady, czy były tam wcześniej?
Zupełnie przez przypadek - nie miałam pojęcia, że tam coś takiego jest - znajduję polską tabliczkę. O ile dobrze pamiętam była w środkowym rzędzie.
|
Singapur - "olimpijskie palmy" z tabliczkami w chodniku |
|
Singapur - polska tabliczka pod jedną z palm |
Centrum Handlowe w Marina Bay Sands
Zadziwia architektura i rozmach z jakim wybudowano kompleks handlowo-hotelowy. Można tu nawet popływać gondolą po rzece.
|
Singapur - rzeka i mostki nad nią w centrum handlowym Marina Bay Sands |
|
Singapur - centrum handlowe Marina Bay Sands |
O czystość dba się na każdym kroku. Na zdjęciu poniżej pan wycierający poręcze.
|
Singapur - centrum handlowe Marina Bay Sands - czyszczenie poręczy |
Z centrum handlowego Marina Bay Sands udałam się do ogrodu
Gardens By The Bay ale o tym w następnym poście.
Lubię czystość, ład, porządek... i nowoczesność, chociaż w wielkim mieście takim jak chociażby Singapur nigdy bym na dłużej nie zamieszkała, ale pomieszkać tydzień lub nawet miesiąc i owszem.
OdpowiedzUsuńZdjęcia super, no i wyprawa też. Jestem pełna podziwu dla Twojego zmysłu organizacyjnego...
Pozdrawiam :)
Nowoczesna architektura, rozmach budowli potrafił oszołomić. Podobało mi się. Za krótko tam byłam. Ale tak jak Ewo napisałaś, ja także dłużej mieszkać bym tam nie chciała. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń